Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 27 września 2016

Palmy w środku zimy? mamut w środku miasta? to nasze Gliwice...

Najciemniej pod latarnią mawiają i mają rację. Często poszukujemy ciekawych atrakcji gdzieś daleko od domu nie wiedząc nawet, lub bagatelizując fantastyczne rzeczy jakie mamy tuż pod nosem.
Mam wrażenie, że tak właśnie jest z naszą gliwicką Palmiarnią.
Wszyscy goście z daleka witający w naszych stronach po zobaczeniu tego egzotycznego pawilonu przyznają, że naprawdę niezłą perełkę tu mamy, a my? Kto z Was ostatnio był w Palmiarni? Pyskowiczanie zapytani o to w większości stwierdzili, że byli tam jakieś 10 lat temu albo wcale….

A tymczasem Palmiarnia ma się świetnie, zwłaszcza po ostatnim remoncie. Najlepszą porą na jej odwiedziny jest taka pora dnia, gdy na dworze jest już ciemno, wnętrze pawilonów jest wówczas pięknie oświetlone, dając tajemniczy i romantyczny nastrój.

Elegancka szatnia, czyste ubikacje, ciekawy sklep z pamiątkami i klimatyczna kawiarenka na samej górze?  - standard naprawdę znakomity jak za tak niską cenę biletu.

Jeśli wybieracie się na zwiedzanie z dziećmi zapytajcie koniecznie w kasie o takie druki z zagadkami do rozwiązania dla dzieci - dzięki temu będą uważniej słuchać.

Wiecie jak rośnie cynamon? a jak wygląda drzewo figowe, czy choćby ulubione palmy bananowe? Znacie drapieżne rośliny polujące na owady? A może chcecie zobaczyć kopiec mrówek i dowiedzieć się co też robią one przez cały pracowity dzień? Widzieliście kaktusy przypominające łudząco kamienie, a kaktusowy "fotel teściowej"? Skąd bierze się pieprz i wiele innych ciekawostek możesz właśnie tutaj poznać i przekazać potomkom.
Palmiarnię zamieszkuje też kilka gatunków "egzotycznych" i nie tylko zwierzaków w tym legwan, papugi, wiewiórka i węże dopełniających egzotyki tegoż miejsca.

Nowy pawilon akwarystyczny jest po prostu rewelacyjny. Kilka dużych akwariów prezentuje środowisko tropikalnych rzek jak i rodzimych strumieni. Fantastyczne jest ogromne na całą ścianę akwarium dochodzące do sufitu, na który kawałek zachodzi, pozwalając np. zobaczyć brzuch płaszczki.

Na końcu wycieczki czeka nagroda - pyszne deserki i kawa w tamtejszej kawiarence, której taras wychodzi na Park Chopina.
Nie zapomnijcie przed wyjściem odpowiedzieć na zagadki powieszone na blaszanych tabliczkach na patio za kasami, odpowiedzi można sprawdzić odkrywając tabliczkę.

W ładną pogodę koniecznie pospacerujcie po Parku Chopina, przyjemna fontanna, pomniki przyrody, rzeźby na drzewach i urocze ścieżki umilą spacer, a i plac zabaw oraz siłownia na świeżym powietrzu powinna zapewnić dawkę zdrowego ruchu.

zdjęcie z portalu: ruszaj w drogę
Nadal głodni wrażeń? A może zajrzeć do Zamku Piastowskiego (wariant z dziećmi) lub Willi Caro (wariant bez dzieci, moje bynajmniej mówią wprost: nuda). To już nie te same nudne muzea, jakie do niedawna należało zwiedzać w kapciach…Muzeum Piastowskie polecam szczerze. Wystawy dopracowane, ładnie zaprezentowane, poukładane chronologicznie od czasów prahistorii (parter) do PRL-u (ostatnie piętro). Moje pociechy zawsze zaczynają od szkieletu Mamuta, który wykopano w Pyskowicach, a w geopunkcie w tym miasteczku znajduje się jego realistycznych rozmiarów figura.
Na ich uwagę może liczyć też średniowieczny rycerz prezentujący soją zbroję, szereg armat i oręża, a także makieta zamku z dawnych czasów i murów obronnych Gliwic. Jak dla mnie najwięcej emocji budzi piętro obrazujące dawną Polskę, wnętrze chłopskiej chaty, czy eksponaty dot.  PRL-owskiej propagandy.

Muszę w tym miejscu zachęcić do oglądnięcia z dziećmi spektaklu, jaki właśnie na bazie wydarzeń historii tego miasta stworzono pt: "chłopiec z Gliwic". Początkowo darmowo wystawiany w Willi Caro podbił szybko serca młodych widzów, obecnie na szerszą skalę grają go w GTM (teatr muzyczny), nie wiem czy bilety są odpłatne, ale jeśli nawet to nie dużo, a spektakl dla dzieci do lat 10 polecam.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz