Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 23 sierpnia 2018

Radiostacja i park doświadczeń - Gliwice

źródło: dziennik zachodni
Przepiękne widoki oraz nowe doświadczenia czekają na Was w Gliwicach przy starej poczciwej radiostacji. Idealny wypad na niedzielne popołudnie, a dodatkowo atrakcja całkowicie bezpłatna.


Radiostacja jest obecnie najwyższą drewnianą budowlą na świecie, a z tym miejscem historycznie łączy się moment wybuchy II wojny światowej (tzw. "prowokacja gliwicka"). Trudno zatem tutaj nie zaglądnąć. Starsi, łaknący historii mogą posłuchać bardzo ciekawego wykładu w świetnie zachowanej dawnej siedzibie radia. Wykład jest płatny, ale naprawdę symbolicznie.

źródło: Gliwice-Nasze Miasto pl.
Natomiast przy ładnej pogodzie można bardzo ciekawie spędzić czas przy samej wieży radiostacji. Wysoka i imponująca budowla z modrzewiowego drewna robi wrażenie, a jej obecnie piękne otoczenie pozwala nacieszyć oczy i odpocząć wśród szumu wody fontann i alejek ogrodowych. Romantykom polecam wizytę po zachodzie słońca, bowiem budowla jest przepięknie oświetlona, to nasz mikro paryski akcent.

Dla ciekawych polecam park doświadczeń fizycznych na świeżym powietrzu. Choć park otwarto dopiero pod koniec października 2017r. niestety już część urządzeń uszkodzono lub zdekompletowano. Można postrzelać z pneumatycznej armaty (była niestety szybko po otwarciu zepsuta, może już naprawiono)a szumiące rury, armata powietrzna, organy rurowe, anteny paraboliczne, gongi i inne sensoryczne urządzenia, które emitują dźwięki dostarczą nowych wrażeń.
Są także interaktywne kostki, dzięki którym pobierzesz aplikacje wyjaśniającą zjawiska dźwiękowe w przyrodzie.

środa, 15 sierpnia 2018

DANIA

w pawilonie lego Atlantis
widok z latarni
I wywiało nas nad morze Północne. Odpowiedzieliśmy na zaproszenie znajomych i oto znaleźliśmy się w Hirtshals, małym portowym miasteczku w Dani położonym na samym "czubku" tego półwyspu.
Piaszczyste plaże i Morze Północne cieplejsze od naszego Bałtyku nie lada nas zaskoczyło. Przepiękna latarnia, do której prowadziły malownicze ścieżki oraz fortyfikacje i bunkry z II Wojny Światowej na plaży były pierwszą atrakcją. Chłopcy bardzo chętnie zwiedzali labirynty bunkrowe biegając od jednego do drugiego. Muzeum morza także zdawało się być ciekawe, niestety nie starczyło nam czasu, choć zachód słońca miał tu miejsce znacznie póżniej niż w Polsce.

spływ kanou doliną dzikich zwierząt z lego



zatopione miasto Atlantis
Kolejny dzień przyniósł wizytę w Legolandzie w Billund, tak tym najstarszym, który obchodzi właśnie 50 urodziny. Dominika zachwyciły zwłaszcza działy: zaginione miasto Atlantis (ogromne pomieszczenia z wbudowanymi akwariami z zatopionym miastem z lego oraz nurkami i statkami wśród których pływały prawdziwe ryby egzotyczne i płaszczki...a także wodny tunel), lego Ninjago (podróż wagonikami przez krainę ninjago w 3D wymagała refleksu, bowiem laserowymi pistoletami trzeba było strzelać do wrogów ninja, którzy zjawiali się znienacka) oraz spływ kanu ( podróż rwącą rzeką wśród dzikich zwierząt z lego oraz zjazd wodny do basenu...) i rolercoastery. Staś był natomiast zachwycony duplolandem, statkami wpływającymi do jaskini piratów, wojną na wodne armatki, gaszeniem pożarów strażą pożarną, podróżą pociągiem oraz samolotami i różnymi innymi karuzelami. Cały dzień był pełen wrażeń. Po tak intensywnym dniu chłopcy padli niemal w chwili uruchomienia samochodu.
w drodze do odkopanej latarni
Kolejny dzień zaplanowali nasi znajomi proponując zwiedzanie zasypanej niegdyś całkowicie w pisaku latarni. Atrakcja bardzo przypadła nam do gustu, bowiem piach po odkopaniu latarni tworzył mikro pustynię, dając nam przez chwilę poczucie całkowitej zmiany otoczenia. Stamtąd udaliśmy się zobaczyć punkt styku dwóch mórz: Północnego z Bałtykiem. Imponujący widok. Fale każdego z mórz rozchodzą się w innych kierunkach tworząc na środku wał z piany, który wcina się w ląd tworząc. Kolory - wobec innego zasolenia także się znacznie różnią.




połączenie mórz
plac zabaw w oceanarium

Niedzielę spędziliśmy w zasadzie całą w bardzo interesującym i pokaźnym Ocenarium w Hirtshals. Największą niespodzianką było ogromne (wielkości ekranu w multikinie) akwarium z rybogłowem - kilkumetrową "rybką. W porze karmienia nurek karmił ją oraz małe rekiny z ręki. Fantastyczne były również różnokolorowe kraby, płaszczka, która lubiła głaskanie oraz foki, zwłaszcza na pokazie karmienia. Całe oceanarium jest wprost stworzone dla dzieciaków.




Przy fokarium stworzono specjalnie dla nich morski plac zabaw: statek z symulatorem sztormu, statek -zjeżdżalnie z drabinkami, suchy surfing, huśtawki z sieci oraz mini miasto portowe z latarnią, na którą można się było wspinać i zjeżdżać prawie 3 metrową zjeżdżalnią.
ogromny rybogłów