Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 20 kwietnia 2017

Proszę wstać! NAUKA idzie...

Długo zwlekaliśmy z odwiedzeniem wystawy BODY WORLDS w Katowicach (uwaga czas ograniczony, w czerwcu rusza dalej) zastanawiając się, czy najmłodszy syn nie będzie się bał.
Przygotowaliśmy go jednak przed wystawą na to, co zobaczy i było całkiem fajnie.
Wystawa ta powstała dzięki przeznaczeniu przez zmarłych pacjentów swoich ciał na rzecz potrzeb nauki. Przygotowanie jednego eksponatu to ponad rok czasu i jest bardzo pracochłonnym procesem.
Polecam zwiedzenie wystawy, bowiem, choć większość z nas zna własną anatomię, to jednak widok dokładnego rozłożenia mięśni na ciele, położenia organów, a zwłaszcza ich wzajemnych relacji jest niezapomnianą lekcją. Mnie najbardziej zapadły w pamięć płuca palacza czy łożysko kobiety palącej ...fuj. Dzięki wystawie przekonasz się, że to nie bez znaczenia co "wrzucasz" do żołądka, który jest nie większy od pięści człowieka, a który nie raz jest rozpychany do wielkości piłki plażowej....
zdjęcia głównie pochodzą ze stronki bodyworlds
Genialnie przedstawiono zjawisko powolnego obumierania mózgu zwane choroba alzheimera, czy też powstawania zmian miażdżycowych w żyłach, czy przebieg zawału serca.
Dość dużo uwagi poświęcono także szkieletowi, mięśniom czy rozwojowi płodowemu człowieka.
Synowie, a zwłaszcza najstarszy był naprawdę zafascynowany geniuszem mechanizmów rządzących nasza motoryką, mową czy życiowymi.
Przedstawienie "modeli" w pozach uchwyconego ruchu jest także bardzo ciekawym zabiegiem.

SuperSam także troszeczkę się rozrósł. Ten kilkupiętrowy dom handlowy mieści szereg różnych sklepów, w tym także gastronomię, zatem na piętrze można w razie głodu się dobrze posilić.

Kolejnym punktem wycieczki - po obiadku - był JUMP WORLD. Posadowienie na uboczu Katowic (trochę pobłądziliśmy szukając) daje przynajmniej możliwość spokojnego parkowania. Pawilon przeznaczony na JUMP WORLD jest naprawdę sporych rozmiarów. Obsługa oferuje bądź zajęcia indywidualne z trenerem (po wcześniejszej rezerwacji) bądź samodzielną "wolną amerykankę". Jednak dzieci do lat 6 przebywać w parku trampolin mogą tylko pod opieką opiekuna.

Nasze pociechy wybrały tą drugą opcję. Godzina totalnego szaleństwa. Skakanie na ogromnych trampolinach, skaczące rzuty do kosza, skoki do basenu z piankami czy skoki przez przeszkody dały wycisk chłopakom, wyszli z parku spoceni jak bobry. Jeśli nie masz akurat ochoty na szaleństwo możesz odpocząć popijając spokojnie kawkę przy stoliczkach posadowionych przy barze. Komfort ćwiczeń zapewniają także antypoślizgowe skarpetki dodawane do biletu.
Szatnia, ubikacje i suszarki powodują korzystanie z obiektu wygodnym i higienicznym.
Polecam - zwłaszcza na deszczowe dni, to świetna zabawa pod dachem.