Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 18 lipca 2016

Biała Dama, złota kaczka i pies Toszek - czyli legendy Toszka

Kto z Was był na zamku w Toszku kilka lat temu i w ostatnim czasie ten ma porównanie jak bardzo zmieniło się zwiedzanie tego Zamku, a to wszystko dzięki fantastycznemu wykorzystaniu funduszy unijnych na uatrakcyjnienie tego zabytku.

Obecnie to naprawdę świetna gratka dla rodzin z dziećmi, bo to głównie dla nich uatrakcyjniono zamek. Niby nic takiego, ale mój syn był zachwycony.
zdjęcia ze stronki www.polskieszlaki.pl
 Już przy głównej bramie znajdujemy pierwszy z mówiących w kilu językach słupów. Owe słupy opowiadają legendę zamku - w wersji dla dzieci lub historię zamku - w wersji dla starszych. Mój syn był zachwycony odnajdując po kolei każdy z 5 słupów i mogąc samodzielnie włączyć i wysłuchać legendy, a jest opowiadana naprawdę ciekawie z bardzo dobrą narracją i efektami dźwiękowymi.

Na środku dziedzińca znajdujemy starą studnię wydającą co jakiś czas tajemnicze dźwięki. Wiąże się z nią nierozerwalnie legenda o złotej kaczce…której do dziś nie odnaleziono.

Każdy młody rycerz może poćwiczyć swoje rzemiosło na dziedzińcu dzięki zainstalowanej tam interaktywnej grze. Polega ona na tym, iż kolejno słupy zapalają się i rycerz musi trafić w zapalony słup - wówczas zdobywa punkt. Jeśli nie zdąży spotka go śmiech tłumów. Specjalny licznik pokazuje liczbę zgromadzonych punktów po każdej grze. Tak mała rzecz a bardzo cieszy…


Serdecznie zachęcam do zwiedzenia zamkowej wieży i podziemi po raz pierwszy od lat udostępnionych do zwiedzania i to interaktywnego! Wieżę zwiedza się z przewodnikiem, którym w tym miejscu jest młody, zapalony miłością do historii i zamku człowiek. Bilet jest w bardzo niskiej cenie, zatem bez obaw. Wieża zawiera ekspozycję strojów, oręża, zbroi i wiele innych. W chwili kiedy my gościliśmy na wieży prezentowana była wystawa miniaturowych wojsk polskich z różnych epok, naprawdę bardzo ciekawa. Na końcu przewodnik zaprasza nas do najniższej kondygnacji. Muzyka i stylizacja wejścia może wywołać gęsią skórkę, ale to tylko chwilka grozy. Bowiem główną atrakcją podziemi jest interaktywna wystawa ginących zawodów. Na kilku stanowiskach przebrane manekiny oraz odpowiednie narzędzia prezentują takie zawody jak bednarz, kołodziej itp. Interaktywna prezentacja pozwala na poznanie czym zajmowały się poszczególne osoby.
Na końcu zwiedzania przestroga dla niegrzecznych - lochy i scena mąk więźniów się tam znajdujących…brrr.

Do tego przewodnik zawsze przypomina nam o białej damie, która wedle legendy pojawia się w 1 dzień Wielkiej Nocy.


Na dziedzińcu działa prężnie zamkowa kawiarenka, gdzie na zewnątrz pod parasolkami czy wewnątrz pomieszczenia kawiarni można się schłodzić lodami, delektować kawką czy coś niewielkiego przekąsić.
Jeśli jednak chodzi o kulinaria to polecam cukiernię przy rynku "Grzybek"….palce lizać. Robią torty w każdym kształcie (np. koleżanka zamówiła tort w kształcie hamburgera z frytkami i taki był!)

Toszek posiada również bardzo klimatyczny, mały  ryneczek z piękną fontanną i ciekawym ratuszem. W pobliżu znajduje się nawiązująca do tradycji Toszka restauracja Złota Kaczka - choć nie mieliśmy okazji próbować ich wyrobów.

Małe miasteczko kryjące tak wiele historii i legend…warto się tutaj wybrać na wypoczynek i edukację oraz zabawę.

1 komentarz:

  1. A ja ze swojej strony mogę polecić zamek w Pławniowicach.

    OdpowiedzUsuń