Łączna liczba wyświetleń

piątek, 28 października 2016

Zostań rycerzem lub księżniczką, wypij świeżo warzone w browarze zamkowym piwo, czy też popłyń Odrą w RACIBORZU.

Ostatnio rozpoczęliśmy ekspansję w nowym kierunku: ziemi raciborskiej i stwierdziliśmy, że kryje ona wiele pięknych zakątków, zabytków, a zwłaszcza parków krajobrazowych.

Pierwszą atrakcją są opisane już przeze mnie we wcześniejszym poście Rudy Raciborskie z kolejką wąskotorową, Stacyjkowem, a przede wszystkim klasztorem zakonu Cystersów i cudnym parkiem wokół niego. (patrz post o Stacyjkowie)
Tym razem naszym celem stał się Racibórz - niegdyś duże i tętniące życiem miasto, obecnie nieco podupadło, tracąc sporą liczbę mieszkańców, jednak trzeba przyznać, iż mimo to jego włodarze prężnie działają na rzecz jego upiększania i uatrakcyjniania pod względem turystyki i rekreacji mieszkańców.
Naczelną atrakcją jest oczywiście Zamek Piastowski z XII wieku, który był siedzibą Mieszka I, a po nim kolejnych książąt górnośląskich, w tym dziadka Władysława Łokietka. W XIII w. książę Przemysł zlecił budowę zamkowej kaplicy, która była zwieńczeniem walki książąt i duchownych o władzę na tym terenie. Kaplica - zwana perłą górnośląskiego gotyku - została niedawno odnowiona, tak samo jak zamek za fundusze unijne.

Obecnie zamek i kaplicę zwiedza się z przewodnikiem, wliczonym w cenę biletu o każdej  pełnej godzinie w godzinach 9-18. (przynajmniej w weekend). Dziedziniec zamku jest bardzo ciekawy i gościnny, a na jego środku stara studnia chętnie przyjmuje pamiątkowe monety. Zwiedzić można na własną rękę także arkady i balkony. Zwiedzanie z przewodnikiem zaczynamy od kaplicy. Odkryta i oszklona część podłogi pozwala przekonać się, iż kiedyś kaplica ta składała się z 2 poziomów, a wejście znajdowało się z innej strony- od wnętrza zamku. W piwnicach znajdowały się zazwyczaj relikwie i dostęp tam mieli wyłącznie duchowni. Kaplica ta jest częstym miejscem koncertów, zwłaszcza muzyki sakralnej, a dzięki jej akustyce koncerty te cieszą się dużym zainteresowaniem, podobnie jak wystawiane na zamku przedstawienia lokalnej grupy teatralnej.
Zwiedzanie zamku bardzo ucieszy najmłodszych, bowiem w skarbcu znajduje się skrzynia….skarbów mieszcząca wiele strojów: księżniczek, rycerzy, królów, paziów, piratów, a nawet kościotrupa. Można się przebrać i zwiedzać dalej zamek w stroju.
Sala ta prezentuje również kilka modeli makiet imponujących statków - karaweli - wykonanych z niezwykłą dbałością o szczegóły. Podobno wykonawca tych pięknych makiet (Pan Wolfgang Beracz) zdobył liczne nagrody na wystawach modelarzy. Zdecydowanie spodobają się chłopakom. Pod schodami drzemkę ucina sobie stary bywalec tutejszych lochów - kościotrup w kajdanach. Co niegrzeczniejszych zwiedzających można zakuć w dyby, a ci grzeczni mogą nawet przymierzyć prawdziwą zbroję.
Kolejne sale zamku odkrywają historię jego kolejnych właścicieli. Dalsze wystawy jednak przestają już mieć związek z zamkiem: znajdziemy tu wystawę zwierzyny z pobliskich lasów, trójwymiarowe sceny obrazujące pracę górników, a nawet dowiemy się jak dawniej leczono zęby, czy też jak wygląda żołądek zająca w przekroju.
W jednej z ostatnich sal znajduje się wystawa poświęcona więziennictwu. Można wcielić się w rolę strażnika i aresztować opornego manekina, uwieczniając tą scenę na fotografii. 
Ciekawa jest także wystawa miniaturowych makiet pozostałych słynnych zamków ziemi raciborskiej, zwłaszcza tych, które dziś są już ruiną.
Standardowe zwiedzanie trwa około 45 minut, jednak przemiła Pani przewodnik poświęciła nam niemal 2 godzinki, rzeczowo i ochoczo odpowiadając na wszystkie pytania dzieci, za co bardzo serdecznie dziękujemy :)

Zaraz w sąsiedztwie znajduje się browar zamkowy czynny do dziś. Jego zwiedzanie jest możliwe w soboty o 15:00 za uprzednim telefonicznym zgłoszeniem (numer na ich stronce w zakładce zwiedzanie).

W okresie od lipca do września studenci dbają o zapewnienie atrakcyjnego zwiedzania baszty więziennej. Przebrani za strażników ciekawie oprowadzają swoich gości, a nieposłusznych zakuwają w kajdany.

Jeśli pogoda dopisze koniecznie zafundujcie sobie spacerek po parku Roth - to rekreacyjny park z uroczym stawem w jego centrum i alejkami spacerowymi oraz zabytkowym budynkiem szalet, a także fajnym placem zabaw.

Na pogodny dzień polecam też Arboretum Bramy Morawskiej. Z powodu różnorodności gatunków drzew to idealne miejsce na spacer wyznaczonymi ścieżkami dydaktycznymi: ekologiczną  lub dendrologiczną, młodszych ucieszy znajdujące się tutaj wcale nie małe mini zoo i ogród rosnący na przyszły labirynt.

Polecam też zajrzeć do Muzeum Miejskiego zorganizowanego w dawnym kościele Dominikanek, które w sali Ozyrysa kryje prawdziwą mumię egipską.(!)

Obiadek smakował w restauracji na rynku. Dla mniej wybrednych (zwłaszcza dzieci) jest opcja zjedzenia posiłku w Mc Donald's tuż przy rynku.
Ryneczek Racibórz ma przepiękny. Wśród kamieniczek mieszczańskich suto zdobionych sztukaterią - na samym środku dumnie stoi duża późnobarokowa kolumna Matki Boskiej, a w rogach rynku widać strzeliste  wieże gotyckich kościołów.

Zdecydowanie można spędzić tu dzień pełen wrażeń.

Jeśli macie nieco więcej czasu polecam inne atrakcje w pobliżu, jak np. muzeum horroru w Pałacu w Wojnowicach, ogrody, Pałac w Krowiarkach czy Zamek w Tworkach.


















2 komentarze:

  1. Oo zamek horroru brzmi zachęcająco. Musze tam wysłać swoją córkę, uwielbia sie bać. 😉

    OdpowiedzUsuń