
Bardzo nie lubię jeździć do CH, uważam je za stratę cennego czasu, bo jakoś nigdy nie udaje mi się spędzić tam mniej ni z 2 godzinki, jestem padnięta gdy wracam i zazwyczaj jem coś niezdrowego.
Jednak proponowane przez CH atrakcje rodzinne są niejednokrotnie bardzo ciekawe rozważając je bez konieczności shoppingu.
Poniżej krótka relacja, na które w okolicy warto się skusić:
1) Zdecydowanie KOLEJKOWO w CH Centralna Europa na węźle Sośnica.

Kolejna wystawa pozwala na zapoznanie się ze sposobem działania statków parowych, dość duży parowiec pływa sobie bowiem na "rzece" wokół skał. Następna wystawa dotyczy obecnych Gliwic i to co mnie ujęło w niej najbardziej to wierne oddanie nowego Dworca i Ratusza, a nawet szklanej restauracji " Iglo" na rynku.
Odwzorowano także fragment miasta by pokazać jak na jego tle poruszają się pociągi.
Wystawa jest tak zorganizowana, że co 10 minut zmienia się oświetlenie: dzień i noc, zatem można podziwiać uroki miasta nocą oraz dawny system jego oświetlenia latarniami. Dodatkowo w Kolejkowie znajdziemy makietę lotniska, wojennych okrętów, zamku obronnego w czasie oblężenia, a nwet dinozaurów.
Dodatkową atrakcją są dwa stanowiska gier komputerowych oraz tor wyścigowy dla formuły 1. Dla najmłodszych kącik zabaw z wszelakimi autkami i ciuchciami. Natomiast dla rodziców - automat z kawą i leżaczki.

Dość często M1 oferuje ciekawe czasowe wystawy na terenie obiektu, które czasem się co jakiś czas powtarzają. Z ciekawszych mogę wspomnieć wystawę aut filmowych, zwłaszcza automobil i pojazd Batmana robił wrażenie, jak też pojazd Flinstonów. Mojemu średniaczkowi najbardziej podobała się wystawa robotów, a głównie autobotów na czele z ukochanym Bumblebee.
Na stałe zagościł tu JUMP PARK - świat trampolin, gdzie na powierzchni sporej sali można poskakać na "trampolinowej" posadzce jak też np. wykonać kilka rzutów do kosza.

.
3) Silesia City Center Katowice dysponuje ogromną przestrzenią. Bardzo często w weekendy organizowane są tam zajęcia tematyczne. Kiedyś z Dominikiem wzieliśmy udział w nauce jazdy za snowboardzie "na sucho" i były to bardzo fajne zajęcia uczące jak zachować równowagę. Dzieci wkładały prawdziwe buty snowboardowe i deski z małymi kółeczkami imitującymi ślizg. Następnie przemierzały tor przeszkód. Na końcu Ci wytrwali nagradzani byli medalem i słodyczami. Dominik ma medal do dziś. Jednak cały czas widzę ogłoszenia o różnych zajęciach: opieka nad zwierzętami, zajęcia taneczne, plastyczne, gotowanie, zajęcia językowe, zawody sportowe itp. Ze stałych atrakcji polecić można Jupi Park - bawialnię oraz oczywiście kino.
4) FORUM Gliwice. Obecnie także walczy o rodziny wystawą potwory z głębin. Na terenie całego obiektu rozlokowano prehistoryczne ryby giganty, dinozaury morskie i zółwia giganta wraz z opisami. W weekendy można załapać się na prelekcję. Posiada także darmową bawialnię, a dodatkowo coś bardzo fajnego dla rodziców: pokój pracy, w którym rodzic może w spokoju popracować na laptopie korzystając z darmowego wifii. Kiedy np. masz pilne zadanie d wykonania, a dzieciaki nie dają spokoju - możesz umieścić je w bawialni, zabrać sprzęt i popracować tuż obok w pokoju pracy.
Lubię markety zimą, kiedy na dworze jest brzydko, a tam dzieciaki mogą się wyszaleć, ale zawsze kupię coś nieprzewidzianego.
OdpowiedzUsuńOj tak na szczęście jestem odporny na reklamy.😉
OdpowiedzUsuń