Łączna liczba wyświetleń

piątek, 20 stycznia 2017

Gwarki na szychcie - czyli zwiedzamy Kopalnię Srebra w Tarnowskich Górach

Czas ferii sprzyja wypadom. Dziś azymut obraliśmy na Tarnowskie Góry jako, że po remoncie jeszcze nie zwiedzaliśmy kopalni. Remont objął głównie strefę naziemną - tj. muzeum ale nie tylko.

Obecnie zaaranżowano je w nowoczesnym multimedialnym stylu. W kilku salach zgromadzono podświetloną makietę dawnej kopalni, atrapę wyciągu szybowego, dawne narzędzia i "techniki" urobku, a także jego efekty. Można podziwiać ogromną maszynę parową z multimedialnym przekrojem obrazującym sposób jej pracy: palenisko, wrzącą wodę i parę poruszającą tłokiem oraz ramieniem dźwigu, a także zobaczyć film w mini kinie czy poznać metodą dotykową na ekranie dzieje kopalni.

Dalej czas zakładać kaski i zjechać 450 metrów pod ziemię, gdzie panuje stała temperatura około 10 st Celcjusza (ciepłe ubranie mile widziane). Pani Przewodnik ciekawie opowiada o pracy gwarków w dawnych czasach, sposobach uzyskiwania urobku i jego transporcie. Odgłosy tej pracy słychać w całej kopalni, jak również przestrogi mądrego ducha kopalni - Skarbka, a to dzięki multimediom zainstalowanym na dole.

W niektórych chodnikach zazdrościłam dzieciom niskiego wzrostu, bo nie musiały się w ogóle schylać, dorośli musieli zdecydowanie uważać na głowy. Najbardziej ekscytującą częścią wycieczki była oczywiście przeprawa łodziami. Woda krystalicznie czysta choć lodowata (4 stopnie) pięknie odbijała się na ściankach korytarzy, a w czasie przepływu podziwiać też można niewielkie stalaktyty gdzieniegdzie utworzone przez kapiącą wodę na suficie.

Czas zwiedzania całości to około 90 minut, z tego 60 pod ziemią. Po wyjeździe na powierzchnię zwróćcie uwagę na piękne wielko - metrażowe fotografię  okolicy, zwłaszcza obecnego sposobu zagospodarowania terenów pogórniczych (kto widział tzw"kanion tarnogórski?" czy dolomity?)



Przed kopalnią można na świeżym powietrzu zwiedzać skansen maszyn parowych z ogromnymi pompami i  starymi odrestaurowanymi pięknie lokomotywami. W okresie letnim od 2016r. można przejechać się małą wąskotorówką po torach rozłożonych na placu - fajna atrakcja dla dzieciaków.

W kopalni funkcjonuje restauracja - nie korzystałam to nie mogę polecać. Jest oczywiście sklep z pamiątkami...Ceny biletów dość wysokie i zależą od liczby grupy jaką na miejscu uda się zebrać.  Honorują kartę dużej rodziny. Brak ograniczeń wiekowych. Zwiedzanie tylko do 15 godziny także można się naciąć ....

Polecam wybrać się w drodze powrotnej na obiad w górniczych klimatach: "Gościno Śląsko" - restauracja w T. Górach przy trasie serwująca typową kuchnię śląską (jest nawet wodzionka, galert....) za rozsądną cenę i w miłej aranżacji.







2 komentarze:

  1. a propos - zdradzona nam, iż kopalnia stara się o wpis na listę UNESCO!

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzeba koniecznie się wybrać :)

    OdpowiedzUsuń