Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 2 listopada 2017

Co to znaczy być ŚLĄZAKIEM?

Odpowiedź na to pytanie oraz wiele ciekawych faktów dotyczących historii tego regionu poznacie w Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach. Wieje nudą? Nic podobnego. Muzeum powstało niedawno (ok. 3 lat temu) i jest w pełni multimedialne. Ekspozycja stara się bardziej przybliżyć klimat "tamtych dni", życie w tamtych czasach i codzienność ówczesnych Ślązaków, aniżeli daty i zdarzenia.
motorniczy prowadzi tramwaj
Dzieje się tak dlatego, iż w zamyśle autorów zwiedzający mają zapamiętać dlaczego się tak stało, jakie były powody wybuchu powstań, jak one przebiegały i co nam dały, a nie daty czy bitwy. Moim daniem bardzo ciekawy sposób nauki historii.
Zwiedzanie rozpoczyna kilkunastominutowy film o życiu Franka na Śląsku przed wybuchem powstań, a także w ich trakcie.
Dalej zwiedzić można wnętrze ówczesnego sklepu, zakładu fotograficznego (z wykonaniem pamiątkowego zdjęcia w starym stylu) oraz poprowadzić tramwaj ulicami Świętochłowic.
Dalsze sale to krótka multimedialna historia naszego regionu, kolejna sala uzmysławia atmosferę panującą tuż przed wybuchem powstań, możemy również w "tajnej" drukarni pomóc w wykonywaniu ulotek mobilizujących do głosowania w plebiscycie za Polską. Natomiast kolejna ekspozycja dotyczy ich przebiegu, łącznie z prezentacją broni i pojazdu opancerzonego "Korfanty". Z poziomu wnętrza ówczesnego mieszkania rodziny robotniczej w familoku możemy przez okno wyjrzeć na ulicę i poczuć się niemal jakbyśmy się przenieśli w czasie: marsze manifestujących mężczyzn i pościgi bojówek, okrzyki strajkujących.
Dzieciaki poznały warunki panujące wówczas w szkołach, ba nawet posiedziały sobie w ławce.
Dodatkowo dla młodszych zwiedzających jest kilka stanowisk z dotykowymi grami edukacyjnymi, dzięki którym mogą min. dowiedzieć się ile kosztował wówczas w sklepie chleb, czym zajmowali się górnicy na "grubej" albo jakimi zabawkami bawiły się dzieci górników. W innej grze można też samodzielnie zbudować pojazd opancerzony.

W jednej z ostatnich sal stoi urna i można "zagłosować" za Polską czy Niemcami w plebiscycie, jak też poszukać, czy wśród powstańców nie było przypadkiem naszego przodka.
Polecam też za pomocą telefonu przenieść się w czasie i podsłuchać dialogu "powstańców" czy porozmawiać z ówczesną policją.
Dzięki Muzeum utrwaliłam sobie jak ważną osobistością dla naszego regionu był W. Korfanty, nie dziwi mnie teraz, że jego imienia place czy ulice są niemal w każdym śląskim miasteczku. Dzięki jego staraniom w poskich rękach pozostało ponad 70% przemysłu śląskiego.
Na osłodę polecam wspaniałą Kawiarnię w budynku muzeum, a także na małe co nieco.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz