Choć uwielbiamy aktywny wypoczynek to w naszej rodzinnej tradycji ugruntował się w ostatnich latach zwyczaj odpoczywania po świętach i nabierania sił przed nowym rokiem w tzw. okresie międzyświątecznym. Oferty wówczas sprzyjają, bowiem hotele mają obłożenie dopiero na sylwestra, a po świętach pustki.
W tym roku wyszukaliśmy ciekawą ofertę w Hotelu Zawiercie w Zawierciu , a w zeszłym był to Młyn Jacka w Wadowicach, co będzie za rok…? Zobaczymy.
Wyznacznikiem jest zawsze basen ze strefą spa i saunami, bawialnia, sala kinowa i inne atrakcje, słowem: kilka dni byczenia się bez wyściubiania nosa na zewnątrz, wchodzimy w inną strefę czasową, gdzie czas ma znaczenie tylko dwa razy - tj. kiedy kończą wydawanie posiłków….
Kochamy leniwe śniadanka w formie bufetu szwedzkiego, każdy je co chce i ile chce, a aromatyczna kawa z dolewką pozwala wejść na obroty. Potem zazwyczaj szaleństwo na basenie, niczym nie ograniczone zabawy w wodzie, masaż w jacuzzi, czy grzanie w saunie. Wywabia nas stamtąd dopiero głód :-) Obiadokolacje znikają po takim pluskaniu w mgnieniu oka, a żadne z dzieci nie marudzi że cokolwiek nie smakuje.
Nadchodzi kolej na korzystanie z innych atrakcji hotelowych: młodsi okupują bawialnię, czy salę kinową, starsi: stół do tenisa stołowego, piłkarzyków czy bilarda, w kolejny dzień turniej rodzinny w kręgle lub rzutki. W tym czasie mamusie mogą pięknieć w spa czy relaksować się zażywając masażu.
Wieczory polecam spędzić na grach planszowych w pokoju, gdzie dorośli mogą dodatkowo zrelaksować się lampką wina, a młodsi spałaszować resztę słodyczy ze świątecznych paczek…..
Cały wyjazd upłynął w bardzo miłej i spokojnej atmosferze, a dzieciaki - cały czas czymś zajęte i wyczerpane wodnymi atrakcjami - dały odpocząć nie mając chyba siły i czasu na kłótnie.
Polecam od czasu do czasu takie zwolnienie obrotów, te kilka ostatnich dni w roku :-)
Oj tak,wypoczynek po świętach, cudowna sprawa...
OdpowiedzUsuń