zdjęcie ze stronki Autodromu, jak widać ... |
Zimno, deszczowo, a nawet śniegowo, a chłopaki niespokojne… gdzieś by trzeba było rozładować tą energię i tutaj z pomocą przychodzi SOSNOWIEC.
Na pierwszy ogień - tor kartingowy AUTODROM w Sosnowcu na ul. Stawowej 4. Mąż i najstarszy syn byli w siódmym niebie mogąc się wyżyć motoryzacyjnie. Wprawdzie jeden przejazd to tylko 8 minut, jednak ze szkoleniem zajmuje około 20, zresztą zazwyczaj na 1 się nie kończy.
Moim zdaniem to świetna atrakcja dla chłopaków lub dziewczyn po 10 roku życia, gdy samodzielnie panują nad kartem (samochodzikiem). Szkolenie, kaski, ogumiony tor, pasy w karcie i inne zabezpieczenia powodują, iż teoretycznie jest dość bezpiecznie, jednak brawura i brak wyobraźni gubią nawet największych twardzieli, dlatego zawsze warto uważać.
Gdy pierworodny wraz z mężem walczyli o najlepszy czas, ja z Dominikiem (wówczas 4 letnim) pograliśmy w piłkarzyki na zamieszczonym w holu stole, a ponadto Dominik sprawdzał swoje umiejętności na karcie stanowiącym symulator jazdy.
chłopaki "w akcji" |
Można spokojnie poczekać na męską część rodziny przy stoliczku, zakupić napoje czy przekąski, lub nawet pograć w bilard.
W sali konferencyjnej, która zazwyczaj służy organizacji imprez okolicznościowych (w tym urodzin!) czy szkoleń można podziwiać makietę formuły 1 co niewątpliwie nie umknie uwadze młodszych dzieci, a także poćwiczyć na większym symulatorze jazdy za dodatkową opłatą i wcześniejszym zgłoszeniem.
W kasie można także zakupić gadżety związane z jazdą jak np. kominiarki czy znaczki.
Po wyścigu chłopcy mogli na tablicy sprawdzić swój czas w każdym okrążeniu i przeanalizować statystyki, a nawet wykonać pamiątkowe zdjęcie na podeście zwycięzców.
Osoby towarzyszące mogą również oglądać wyścig na hali, jednak wytrzymaliśmy tam z Dominikiem tylko kilka minut z powodu naprawdę dużego hałasu.
Jeśli wybierasz się na tor z dzieckiem wybierz niestandardowe godziny (np. rano) żeby nie stresowało się obecnością innych zawodników i nie bało ich ewentualnie agresywnej jazdy.
Na ukojenie emocji polecam następnie wizytę w Egzotarium. Pawilon szklany, bardzo podobny do gliwickiej Palmiarni, jednak niestety dawno nie odnawiany. Znajdziemy tutaj ponad 80 gatunków egzotycznych roślin z całego świata pięknie zaaranżowanych w pawilonie, a także wiele ciekawych gatunków płazów i gadów, a także kilka ssaków i ptaków. Największe emocje wzbudził krokodyl nilowy, ogromny boa dusiciel i psotna małpka. Nad głowami przelatywały barwne papugi, a najwięcej radości dostarczył śmieszny "Pan Krab".
najgroźniejsi mieszkańcy Egzotarium |
Egzotarium - położone przy ul. Piłsudskiego 116 jest nieczynne w poniedziałki, o czym warto pamiętać, a bilety (w niskiej cenie) dostępne są bez rezerwacji na miejscu w kasie.
Jeśli uda Wam się trafić na ładną pogodę polecam spacerek po parku wokół Egzotarium.
Warto zajrzeć do Muzeum w Sosnowcu, głównie dlatego, że mieści się w pięknym i zabytkowym pałacu Schona otoczonym malowniczym parkiem. Nam nie starczyło już czasu, ale podobno ciekawa jest wystawa szkła artystycznego oraz "kolorowa ogromna pajęczyna" wypełniająca jedno z pomieszczeń pałacu - jak ją nazwała znajoma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz