![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5HzX9KJS72X6KWaTW4GmL4wcZTwkxawQ8ibUYtUYPVn4Cquv1xLuXjrN5LDsgwwHqKDw-GUACCpCSeYacJVCngq_BUJ3Ks4_sKEPkHCLdvaEQiSKi-vAYqPnd6yX7Lk5V3Wt9BcOoAXAp/s320/20161005_154916.jpg)
Bardzo nie lubię jeździć do CH, uważam je za stratę cennego czasu, bo jakoś nigdy nie udaje mi się spędzić tam mniej ni z 2 godzinki, jestem padnięta gdy wracam i zazwyczaj jem coś niezdrowego.
Jednak proponowane przez CH atrakcje rodzinne są niejednokrotnie bardzo ciekawe rozważając je bez konieczności shoppingu.
Poniżej krótka relacja, na które w okolicy warto się skusić:
1) Zdecydowanie KOLEJKOWO w CH Centralna Europa na węźle Sośnica.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGxB8YDqSy5dUmcnItaLNs84TfbWd_ST8T6SLA-u28HLiZhchIabQBOq5MLDdXxDLkGJ_Mq7UmpL3sHzoiKeTW28yyPR3Xs78PpHP1F7kcdWbdSkEjPVhyphenhyphenPdrj4leCztFTywk_VRjTW1Fh/s280/20161007_181023.jpg)
Kolejna wystawa pozwala na zapoznanie się ze sposobem działania statków parowych, dość duży parowiec pływa sobie bowiem na "rzece" wokół skał. Następna wystawa dotyczy obecnych Gliwic i to co mnie ujęło w niej najbardziej to wierne oddanie nowego Dworca i Ratusza, a nawet szklanej restauracji " Iglo" na rynku.
Odwzorowano także fragment miasta by pokazać jak na jego tle poruszają się pociągi.
Wystawa jest tak zorganizowana, że co 10 minut zmienia się oświetlenie: dzień i noc, zatem można podziwiać uroki miasta nocą oraz dawny system jego oświetlenia latarniami. Dodatkowo w Kolejkowie znajdziemy makietę lotniska, wojennych okrętów, zamku obronnego w czasie oblężenia, a nwet dinozaurów.
Dodatkową atrakcją są dwa stanowiska gier komputerowych oraz tor wyścigowy dla formuły 1. Dla najmłodszych kącik zabaw z wszelakimi autkami i ciuchciami. Natomiast dla rodziców - automat z kawą i leżaczki.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3i8TQ6XhuvOp0F-XxpvL0vQdS-nqVdebBjJEy6yMoHNJHlm-oUun_FFBl11EqMV_v6swpGjuyW4zbmE5d1msy4JyEuJj-6YsAHz3rJFXSc3uId8iUzSDGpHekVDfFlk1bo02MRIadeqAq/s320/20161007_174352.jpg)
Dość często M1 oferuje ciekawe czasowe wystawy na terenie obiektu, które czasem się co jakiś czas powtarzają. Z ciekawszych mogę wspomnieć wystawę aut filmowych, zwłaszcza automobil i pojazd Batmana robił wrażenie, jak też pojazd Flinstonów. Mojemu średniaczkowi najbardziej podobała się wystawa robotów, a głównie autobotów na czele z ukochanym Bumblebee.
Na stałe zagościł tu JUMP PARK - świat trampolin, gdzie na powierzchni sporej sali można poskakać na "trampolinowej" posadzce jak też np. wykonać kilka rzutów do kosza.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxN8aQ_Poh_ORTn_tozz98CDTSRrmKtFH_dKtx1j-_0UzduOUVPmYw-xPlr-TjgI1B_I3xlHhm1a0RCFNb6GFCgFrClcQBRlUEAX_qR3T2U8ZLqxzzPIgPucSC83WzlV-wWHZeAs0JhP3P/s1600/Unknown.jpg)
.
3) Silesia City Center Katowice dysponuje ogromną przestrzenią. Bardzo często w weekendy organizowane są tam zajęcia tematyczne. Kiedyś z Dominikiem wzieliśmy udział w nauce jazdy za snowboardzie "na sucho" i były to bardzo fajne zajęcia uczące jak zachować równowagę. Dzieci wkładały prawdziwe buty snowboardowe i deski z małymi kółeczkami imitującymi ślizg. Następnie przemierzały tor przeszkód. Na końcu Ci wytrwali nagradzani byli medalem i słodyczami. Dominik ma medal do dziś. Jednak cały czas widzę ogłoszenia o różnych zajęciach: opieka nad zwierzętami, zajęcia taneczne, plastyczne, gotowanie, zajęcia językowe, zawody sportowe itp. Ze stałych atrakcji polecić można Jupi Park - bawialnię oraz oczywiście kino.
4) FORUM Gliwice. Obecnie także walczy o rodziny wystawą potwory z głębin. Na terenie całego obiektu rozlokowano prehistoryczne ryby giganty, dinozaury morskie i zółwia giganta wraz z opisami. W weekendy można załapać się na prelekcję. Posiada także darmową bawialnię, a dodatkowo coś bardzo fajnego dla rodziców: pokój pracy, w którym rodzic może w spokoju popracować na laptopie korzystając z darmowego wifii. Kiedy np. masz pilne zadanie d wykonania, a dzieciaki nie dają spokoju - możesz umieścić je w bawialni, zabrać sprzęt i popracować tuż obok w pokoju pracy.
Lubię markety zimą, kiedy na dworze jest brzydko, a tam dzieciaki mogą się wyszaleć, ale zawsze kupię coś nieprzewidzianego.
OdpowiedzUsuńOj tak na szczęście jestem odporny na reklamy.😉
OdpowiedzUsuń