
Bardzo przyjemne miejsce. Podczas gdy chłopcy poszli na krótkie szkolenie, ja ze Stasiem korzystaliśmy ze styropianowych puf wypoczynkowych, po których Staś chętnie skakał... Można było także w barze zamówić jakieś napoje, kawę czy coś zjeść, nawet obiad. Znaleźć można i coś w rodzaju kącika dla oczekującej młodzieży z sprzętami w postaci: piłek, czymś w rodzaju "snowboardu" na sucho i lotek.

Chłopcy dostali specjalne stroje, buty, kaski i gogle, a i tak każde otwarcie buzi w tunelu powodowało falowanie "fafli"...haha.

Pamiątkowy filmik można wysłać do siebie na mila z komputera wmontowanego w filar tuż obok tunelu. Jest on zdecydowanie lepszy od amatorskiego, bowiem kamera filmująca jest umieszczona u góry tunelu, co daje znacznie lepszy efekt niż moje kręcenie komórką stojąc z boku.
Chłopcy wyszli bardzo zadowoleni, twierdząc, że zapamiętają to doświadczenie na całe życie.
Takie tunele to dobra opcja dla osób, które boją się skoków. Z jednej strony nie ma wysokości a z drugiej uczucie lotu jest. Nie ma jednak tego co najważniejsze w skokach spadochronowych. A mianowicie wytwarzającej się adrenaliny. To jest nie do zastąpienia.
OdpowiedzUsuń