piątek, 26 sierpnia 2016

Stolica na weekend.

Kiedy 2 lata temu usłyszałam o Centrum Nauki Kopernika wiedziałam, że musimy tam być. Inne niż wszystkie dotąd muzea - w końcu można wszystkiego dotknąć, sprawdzić, włączyć, wejść do środka. Termin zwiedzania dwa lata temu trzeba było rezerwować przez internet (lipiec 2014), nie wiem jak jest z tym teraz.

to jest to samo pomieszczenie!
Oczywiście z okolic Gliwic do W-wy nie jest taki koci skok, nie polecam jako wycieczki na 1 dzień, bo podróż 3 h w jedną i 3 h z powrotem mogą być uciążliwe (wariant bez korków), ale tanie noclegi znaleźliśmy na booking.com. (mieszkanie 2 pok. na 2  noce ok. 300 zł - przy czym miejsc do spania na 2 rodzinki, zatem na rodzinkę wyszło 75 zł - znośnie jak na 4 os. a warunki w apartamencie supcio).

Dzień 1: Centrum Kopernika i nic więcej bo zabrakło czasu, ba - nawet całego centrum w 6 godzin nie zwiedziliśmy, ale podobno się nie da.
Ponad 400 eksponatów pogrupowano w 6 grup tematycznych, jednak granice między nimi są płynne….Centrum możesz zwiedzać jak chcesz, przy każdym z eksponatów możesz spędzić tyle czasu ile chcesz. W razie pytań zawsze pod ręką jest animator, który wyjaśni lub zaprezentuje działanie eksponatu.

To co na Nas zrobiło największe wrażenie to perspektywa - wnętrze pokoiku dające złudzenie optyczne jak na zdjęciu obok.
Starsze latorośle w zasadzie samodzielnie wyruszyły w trasę i tylko czasem udało nam się ich dogonić, np. czekających w kolejce na latające dywany czy nieważkość.
Tuż za wejściem do CNK jest ogromne wahadło Foucalta, które dowodzi, iż Ziemia się kręci. Możesz zamknąć się w bańce-gigant, napędzić siłami mięśni elektrownię domową, poznać swój szkielet, długość jelita, sterować łodzią podwodną, helikopterem, pobrykać z siłami grawitacji, poczuć jej brak w próżni. W dziale o człowieku możesz nawet sprawdzić dopasowanie z mężem (niebezpieczne!)  lub przenieść się w czasie, czy poznać ilość wody w swoim organizmie.
CNK przybliża także działanie naszej galaktyki (ciekawe modele solarne) i ruchy ziemi, tłumaczy pory roku oraz  dlaczego my mamy dzień gdy inni śpią.

Podobno super odwiedzić też planetarium, nam nie starczyło już czasu.

Symulator lotów kosmicznych pokaże jakie to uczucie, możesz też dowiedzieć się min. jak powstaje tornado, jak czuje się człowiek podczas trzęsienia ziemi, nie mówiąc już o całym szeregu ciekawych doświadczeń z zakresu optyki, dynamiki i świata dźwięku i barw.

Pamiętam, że dla młodszych atrakcją były eksperymenty z wodą (warto mieć przy sobie coś na przebranie). Dla nas świetna była też sztuczka ze znikaniem…laserowa harfa czy możliwość wywołania burzy lub walki na …fale mózgowe.
Jest i kraina zabaw dla najmłodszych oraz sprawdzian strachu dla nieco starszych. Wrażenie robią też roboty…

Naprawdę trudno to wszystko wyliczyć, trzeba zobaczyć.












Dzień 2: Pałac Kultury i Muzeum Powstania Warszawskiego. Ponieważ była to akurat niedziela Muzeum Powstania Warszawskiego było bezpłatne (hurra) a wjazd na taras widokowy Pałacu Kultury oczywiście płatny. Cóż tu opisywać panoramę W-wy, to się albo lubi albo nie.




















Muzeum Powstania zrobiło natomiast zdecydowanie lepsze wrażenie. Myślałam, że będzie nudno i patetycznie, było ciekawie i multimedialnie. Jednak całe zwiedzanie nie odbyło się bez uronienia łez…ścisku gardła. Ludzie ludziom zgotowali ten los..ale warto pokazać naszym pociechom co dzieje się, gdy dochodzi do wojny.

Ogromne samoloty podwieszone pod sufit, odgłosy bombardowania, gra świateł przenoszą w te okrutne czasy. Stos rzeczy pozostawionych przez mieszkańców getta mrozi krew w żyłach, zwłaszcza zabawki…Ok, ale nie chcemy łez. Dzieciaki były zachwycone możliwością przejścia przez tunele z kanału, w którym ukrywali się powstańcy. Odgłosy wojny, gazety powstańców, uzbrojenie, plan powstania - wszystko tak widoczne i dostępne, że nawet 5 latek zrozumiał.


Muzeum pozwala poznać życie Żydów w gettcie, ich racje żywieniowe, wyposażenia mieszkań itp. Jednym słowem - uwidacznia ogrom krzywd wyrządzonych tej narodowości.



Jak wyglądał czołg, czym walczono na froncie, jak powinny wyglądać wyglancowane buty oficera…dowiesz się właśnie w tym miejscu.


Poznasz też życie w podziemiach.
Okazano wnętrze kanałów, schronu i organizacji powstańczych funkcjonujących w takich warunkach. Dowiesz się co podtrzymywało patriotyczne postawy Polaków, gdy okupant kontrolował niemal każde środki masowego przekazu.

Mała sala kinowa pozwala uzmysłowić sobie jak bardzo była zniszczona Warszawa po wojnie i ile  sił włożono w jej odbudowanie, szacunek…



Po wyjściu z Muzeum trudno było znaleźć fajne miejsce na posiłek. Pobliska knajpa okazała się klapą kulinarną. Polecam sprawdzać knajpki przed zamówieniem… albo nosić ze sobą prowiant. Według mnie przesadnie podwindowane ceny, no ale tak to bywa w stolicy.

Dwa lata temu w stolicy właśnie poznaliśmy pierwsze pokoje typu "let me out", dziś jest tego pełno wszędzie, ale wtedy była to nowość. Polecano nam również zwiedzanie stolicy "śladami PRL-u" zabytkową syrenką, jednak okazało się, że i tu obowiązuje rezerwacja...




2 komentarze:

  1. Uwielbiam stolicę. Bylam kilkakrotnie z maluchami, mam wrażenie ze jeszcze tyyle rzeczy do zaliczenia przed nami. Niemniej centrum Kopernika i ja polecam jest ciekawie nie tylko dla dzieci 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda ze tak daleko od Gliwic. ci jeszcze Pani poleca? może sprawdzimy☺

      Usuń